„Mieszkańcy mają prawo oczekiwać punktualnego i sprawnego transportu. I nie było mojej zgody na tak niską jakość usług” – pisze Ciemnoczołowski w swoim wpisie na mediach społecznościowych.
Zdecydowana postawa władz województwa doprowadziła do zmiany tonu w relacjach z głównym przewoźnikiem, czyli PolRegio. Choć rozmowy nie należały do łatwych, samorząd – jak relacjonuje – podszedł do sprawy stanowczo: zaczęto egzekwować kary umowne, formułować jasne wymagania, ale też pozostawiono otwarte drzwi do dialogu, kiedy zmienił się zarząd spółki i pojawiła się realna chęć współpracy.
Efekty zaczynają być widoczne. Między 1 a 6 maja 2025 roku z Gorzowa odwołano tylko 6 pociągów, z czego na strategicznej linii nr 203 – prowadzącej m.in. w kierunku Kostrzyna – tylko jeden. Co więcej, coraz częściej zdarzają się dni, w których nie odwołano ani jednego kursu. Dla pasażerów to zauważalna zmiana i – być może – pierwszy sygnał, że lubuska kolej wraca do przewidywalności.
„Nie zapeszam. Nie ma tu hurraoptymizmu. Ale jest codzienna walka o przywracanie normalności” – podkreśla Ciemnoczołowski.
Kolejnym pozytywnym sygnałem jest poprawa działania serwisu taboru, który wcześniej był jedną z głównych przyczyn awarii i opóźnień. Nowe kierownictwo PolRegio otwarcie przyznało, że problemy leżały po stronie organizacyjnej spółki, a samorząd – mimo trudnych warunków – realizował swoje zobowiązania zgodnie z umową.
„Jedziemy dalej. Jeszcze nie jest idealnie, ale każdego dnia pracujemy nad usprawnieniami i stworzeniem przewidywalnego systemu, którego wszyscy będziemy pewni i z którego będziemy dumni” – zapowiada członek zarządu województwa.
Choć daleko jeszcze do pełnej stabilizacji, to jednak po miesiącach frustracji, pierwsze sygnały poprawy dają nadzieję. Mieszkańcy województwa – w szczególności ci, którzy codziennie korzystają z pociągów – z niecierpliwością czekają, by obietnice o lepszym transporcie regionalnym stały się codziennością, a nie wyjątkiem od reguły.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze