Jak informują nas osoby z okolicy, mężczyzna bez skrupułów wchodzi na prywatne posesje, denerwuje psy i... ciągnie za klamki samochodów.
– Wszedł na podwórko jak do siebie. Od nas niczego nie dostał, więc poszedł dalej. Prosił o pieniądze. Uważajcie – mówi jeden z mieszkańców.
Sprawa budzi zaniepokojenie, bo choć mężczyzna nie był agresywny, to jego zachowanie jest natarczywe. Mieszkańcy proszą o ostrożność i zgłaszanie podobnych przypadków odpowiednim służbom.
Zapytaliśmy rzecznika gorzowskiej policji o to, czy otrzymali zgłoszenie.
- Nie dostaliśmy zgłoszenia z ulicy Długosza - komentuje komisarz Grzegorz Jaroszewicz
W takich wypadkach warto zawiadomić służby, które zawsze zareagują.
Napisz komentarz
Komentarze