Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 2 maja 2025 22:51
Reklama

Taka naklejka oznacza kłopoty. Nikt nie zabierze śmieci, a opłata wzrośnie

Kolejne samorządy chcą wymusić na mieszkańcach właściwą segregację odpadów. Wybierają różne metody – na przykład naklejki. Jeżeli taką zobaczysz na swoim śmietniku, to jest to zły znak. W Gorzowie coraz częściej mówi się o połączeniu opłat za wywóz odpadów ze zużyciem wody w mieszkaniu czy domu.

Nie chodzi tylko o ekologię, ale także o pieniądze. Gminy muszą osiągać wyznaczone normy recyklingu, bo jeżeli im się nie uda, zapłacą kary. W tym roku do ponownego wykorzystywania ma się nadawać aż 55 proc. śmieci. Z każdym rokiem ten odsetek ma być większy.

Mamy kłopot z segregacją, chociaż jest to takie proste

Tymczasem kiepsko nam idzie z segregacją odpadów. Choć system jest prosty, to nadal śmieci wpadają nie do tych pojemników czy worków, co trzeba. Przypomnijmy, że odpady dzielimy na:

  • komunalne,
  • bio,
  • metal i plastik,
  • szkło,
  • papier.

Do tego osobno wyrzuca się:

  • popiół,
  • pojemniki po chemii,
  • leki,
  • elektrosprzęt,
  • tekstylia,
  • odpady budowlane.
  • Sporo tego, ale wiele osób nie przejmuje się dokładną segregacją.

Kolejna gmina ostrzega i sięga po naklejki

Teoretycznie gminy mogą karać osoby, które nie trzymają się zasad. Mogą nałożyć na nie większą opłatę miesięczną za odbiór śmieci, ale to problematyczne zwłaszcza w blokach. 

„Jeżeli nieprawidłowości będą się powtarzać, na właściciela nieruchomości zostanie nałożona podwyższona opłata za odbiór odpadów. W przypadku Sędziszowa to 47 zł miesięcznie za każdą osobę zamieszkującą nieruchomość” – informuje mieszkańców samorząd Sędziszowa Małopolskiego.

To kolejna gmina, która zaczęła ostrzegać mieszkańców, że może ich czekać kara. Robi to naklejkami.

Kiedy po odpady podjeżdżają pracownicy firmy śmieciowej i zauważą, że są błędy w segregacji, mogą nie zabrać odpadów. Dodatkowo umieszczają na pojemniku naklejkę: zła segregacja.

Odpady oznaczone nie zostaną odebrane. Naklejki ostrzegawcze sygnalizują konieczność ponownej segregacji i umieszczenia odpadów w odpowiednich pojemnikach lub workach. Prawidłowo posegregowane odpady zostaną odebrane przy kolejnym odbiorze” – informuje Sędziszów.

A jeśli właściciel nieruchomości nie dopełni obowiązku selektywnej zbiórki odpadów, firma odbierająca odpady zakwalifikuje je jako zmieszane. 

Ten samorząd zaczął to robić już kilka lat temu

Naklejki i coraz ostrzejsza gra śmieciowa nie są nowym rozwiązaniem. Kilka lat temu tę metodę zastosowała Rumia. 

„Jeśli odpady będą nieprawidłowo posegregowane lub ze względu na typ i gabaryty nie będą podlegać odbiorowi podczas regularnych kursów śmieciarek, wówczas zostaną one oznaczone specjalną naklejką. To sygnał dla mieszkańców, że wymagana jest ponowna segregacja oraz umieszczenie odpadów w worku lub pojemniku odpowiednim dla danej frakcji. 

Prawidłowo wypełniony worek lub pojemnik zostanie odebrany przez firmę wywozową podczas kolejnej wizyty. Natomiast odpady, które nie są odbierane podczas regularnych kursów, należy usunąć i zagospodarować zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa” – uczulał mieszkańców samorząd.

Być może podobny sposób "mobilizacji" mieszkańców do segregacji zostanie wprowadzony w Gorzowie. Tym bardziej jest to prawdopodobne, że miejscy radni postanowili o opuszczeniu MG6. Spółka miała zajmować się odpadami w Gorzowie i ościennych gminach. Tymczasem od nowego roku wywozem odpadów w mieście zajmie się miejska spółka Inneko. Przesądzone wydaje się, choć nikt tego jeszcze oficjalnie nie potwierdził, że wysokość opłaty za wywóz odpadów połączona będzie ze poziomem zużycia wody w domu czy mieszkaniu. 

Dziękujemy że jesteś z nami


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

GW. 23.03.2025 13:24
Lasy i miejskie tereny, ielone zapelnimy śmieciami . Jeszcze z pół roku i śmieci do kosza na śmieciami nie wyrzucimy. Tak galopuje głupota urzędników!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama