Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 4 grudnia 2024 06:21
Reklama

Czarna seria Kangoo trwa

Drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów przegrała z Enea Astorią Bydgoszcz 58:72 (9:17,15:12,12:24,22:19). Jest to piąta porażka z rzędu gorzowskich koszykarzy.
Czarna seria Kangoo trwa

Autor: Marta Czernicka

Źródło: Facebook / Kangoo Basket

Przed sobotnim meczem z Enea Astorią Bydgoszcz koszykarze EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów znajdowali się w strefie spadkowej 2 ligi. Co prawda, związane to było z mniejszą liczbą rozegranych meczów w stosunku do reszty stawki, ale pozycje w tabeli były nieubłagane. Kangury w ostatnich tygodniach borykały się z problemami kadrowymi, a to przekładało się na serię czterech kolejnych porażek. Sezon dopiero zaczyna nabierać tempa, lecz obecna sytuacja wyjściowa nie mogła w żaden sposób zadowalać gorzowskich koszykarzy. Mecz z Astorią był kolejną okazją do przełamania się i wyjścia z dość sporego dołka

Zobacz też: 

W sobotni mecz gorzowscy koszykarze wchodzili bardzo powoli, co staje się niechlubną tradycją Kangoo w tym sezonie. Pierwsze punkty Kangury zdobyły dopiero po upływie czterech minut, a w tym czasie goście zapunktowali już pięciokrotnie. Oczko zdobyte przez Norberta Grzegorczyka po rzucie osobistym zapoczątkowało krótki okres efektywnej gry gorzowian. Przez kilka chwil gospodarze doskoczyli do Astorii, a po kolejnym punkcie Grzegorczyka wyszli nawet na prowadzenie 7:6. Kolejne akcje należały jednak do bydgoszczan, którzy szybko ponownie odskoczyli na bezpieczną różnicę punktową. Ostatecznie pierwsza kwarta padła łupem gości w wymiarze 9:17.  

Zobacz też: 

W drugiej partii gorzowianie wzięli się do mozolnego odrabiania strat. Znak ku temu dał skutecznym rzutem Tomasz Cieślak, a po chwili przykład z niego wzięli partnerzy z drużyny. Dwa fantastyczne rzuty z dystansu Kacpra Kaźmierskiego i trójka od Krzysztofa Czyżniejewskiego wyprowadziły Kangoo na prowadzenie w meczu 20:19. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie bardzo dobra gra w defensywie gospodarzy, którzy dwoili się i troili pod własnym koszem. Uzyskanie prowadzenia wyhamowało Kangury, ponieważ do głosu momentalnie doszli bydgoszczanie. Celny rzut z daleka Macieja Zabłockiego i punkty z rzutów wolnych zdobyte przez Mikołaja Kachaleskiego oraz Michała Robaka ponownie dały korzystny wynik gościom. W ostatniej minucie tej kwarty obie drużyny wymieniły się jeszcze celnymi rzutami i na przerwę schodziły przy stosunkowo niskim rezultacie 24:29.  

Zobacz też: 

Kwarta numer trzy była wierną kopią swojej poprzedniczki, ale do czasu. Ponownie Kangury wyszły mocno naładowane energią i dążyły do zniwelowania strat. Punkty Tomasza Urbana, Grzegorczyka i Kaźmierskiego szybko pozbawiły Astorię przewagę i dały remis – po 31. I w tym właśnie momencie gorzowianie oddali pole rywalowi. Zespół z Bydgoszczy ochoczo przyjął to zaproszenie, a jak ryba w wodzie czuł się zwłaszcza Cyprian Bryła. Zawodnik ten punktował, rzucał trójki i rozprowadzał kolejne ataki swojej drużyny. Jego postawa, wsparta także dobrze grającymi partnerami, szybko zmazała pamięć o rezultacie remisowym, gdyż Astoria w kilka chwil wybiła się na sporą różnicę. Ostatecznie tę kwartę goście wygrali 12:24, a przed ostatnią partią tablica wyników wyświetlała 36:53.  

Zobacz też: 

Finalne dziesięć minut meczu było najbardziej wyrównane i najbardziej obfite w punkty obu drużyn. Ponownie dobrze zaczęli gospodarze, gdyż szybko rzucili sześć punktów. Dawało to jeszcze mgliste nadzieje na odrobienie strat, ponieważ wówczas Kangury traciły do Astorii tylko dziewięć oczek, ale szybko zostało to rozwiane przez bydgoszczan. Goście zdobywali swoje punkty, jednocześnie na dużo pozwalając miejscowym koszykarzom, ale różnica w wyniku była zbyt wielka, aby Kangury dobrały się do skóry przyjezdnym. Czwarta kwarta, po wymianie ciosów, zakończyła się wynikiem 22:19, a cały mecz rozstrzygnął się wynikiem 58:72.  

Piąta porażka z rzędu drużyny EIG CEZiB Kangoo Basket stała się rzeczywistością. W przyszłym tygodniu Kangury ponownie zagrają u siebie – tym razem do Gorzowa przyjedzie SMS PZKosz Władysławowo

W sobotnim meczu najlepiej na Kangoo punktowali: Kacper Kaźmierski (18 punktów), Norbert Grzegorczyk (17 punktów i 8 zbiórek) i Tomasz Urban (8 punktów i 11 zbiórek). 

Drużynę Astorii Bydgoszcz do zwycięstwa poprowadzili: Maciej Zabłocki (15 punktów i 7 zbiórek), Cyprian Bryła (11 punktów i 7 zbiórek), Mikołaj Kachelski (9 punktów) i Szymon Jaskółd (9 punktów).  

Aktualna tabela 2 ligi. 

 DrużynaPunktyMeczeBilans
1Sklep Polski MKK Gniezno1688 - 0
2Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne1587 - 1
3Mana Lake Sokół Marbo Międzychód1587 - 1
4MKK Boruta Zgierz1587 - 1
5SMS PZKosz Władysławowo1596 - 3
6Enea Astoria Bydgoszcz1596 - 3
7AZS UMK Transbruk Toruń1495 - 4
8Akademia Gortata Gdańsk1385 - 3
9Uniwersytet Gdański Trefl Sopot1284 - 4
10Energa Basketball Elbląg1293 - 6
11Energa GAK Gdynia1192 - 7
12TKM Włocławek1082 - 6
13BSA AMW1082 - 6
14Basket 2010 Kruszwica981 - 7
15EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów871 - 6
16King II Szczecin880 - 8

Do fazy play-off awansuje osiem najlepszych drużyn. Dwa najsłabsze zespoły spadną do 3 ligi. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama