Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 4 grudnia 2024 07:13
Reklama

To on będzie trenerem Stali Gorzów w sezonie 2025!

Stal Gorzów, po okresie pełnym wyzwań i niepewności, zaczyna wprowadzać plan stabilizacji i rozwoju na przyszły sezon. Klub, który w ostatnim czasie zmagał się z różnymi trudnościami, obecnie skupia się na wzmocnieniu kadry i reorganizacji sztabu szkoleniowego, aby zapewnić lepsze wyniki w nadchodzących rozgrywkach PGE Ekstraligi.
To on będzie trenerem Stali Gorzów w sezonie 2025!

Jednym z kluczowych elementów strategii Stali jest znalezienie odpowiedniego menedżera, który z sukcesem poprowadzi drużynę. Wśród potencjalnych kandydatów pojawiło się nazwisko Mirosława Kowalika, znanego byłego żużlowca i doświadczonego trenera. Kowalik, wychowanek Apatora Toruń, może pochwalić się szerokim doświadczeniem trenerskim. Pracował już w takich miastach jak Poznań, Piła czy Gdańsk, a jego umiejętności doceniono także w roli eksperta na antenie TVP Sport.

Kandydatura Kowalika była brana pod uwagę, jednak według informacji przekazanych przez Daniela Rutkowskiego podczas programu Sport Info, wysokie żądania finansowe trenera przekraczają możliwości budżetowe klubu. W wyniku tych rozbieżności finansowych Stal Gorzów najprawdopodobniej zdecyduje się na pozostawienie funkcji trenera Piotrowi Świstowi. 

Choć klub nie ujawnił jeszcze ostatecznej decyzji, wiele wskazuje na to, że Stal Gorzów skoncentruje się na rozwijaniu własnych zasobów i doświadczenia lokalnych trenerów, rezygnując z kosztownego kontraktu z Kowalikiem. Na rynku nie ma zbyt wielu nazwisk. Kibice gorzowskiej Stali z niecierpliwością czekają na ostateczne rozstrzygnięcia i mają nadzieję, że nowy sezon przyniesie wiele emocji. Najpierw jednak gorzowski klub musi otrzymać licencję. Najbliższe dni będą kluczowe. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Roman 08.11.2024 23:45
Myślałem, że wezmą Adama Skórnickiego.

Leon 07.11.2024 11:24
Trenerem Świst, a na U24 Bartkowiak. Chłopak chce 300 tys. zł za podpis, ale to i tak kilka razy mniej od Miśkowiaka, który szału nie robił. Przecież inni na pozycji U24 też nie pojadą za darmo.

Zibi4611 07.11.2024 08:57
I bardzo dobrze nie przepłacać

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama