Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 19:55
Reklama

Ukryją alkohol przed oczami klienta. Żeby nie tracić finansowo

Bezwitrynowa sprzedaż alkoholu. Tak nazywa się projekt, który ma być alternatywą dla całkowitego zakazu sprzedaży procentów na stacjach paliw.

Przygotowała go  Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN ) i zaprezentowała w Sejmie. 

Mniej impulsywnych zakupów alkoholu

Stacje paliw odpowiadają za niewielki ułamek sprzedaży alkoholu (2-2,6 proc.). Oznacza to, że nawet jego całkowite wyeliminowanie w tym segmencie nie przełoży się na znaczące ograniczenie dostępności tego produktu w skali kraju.  

Dlatego POPiHN przygotował i zaprezentował inną koncepcję: bezwitrynowej sprzedaży alkoholu. Zakłada ona, że alkohole nie są eksponowane na otwartych półkach, przy kasach ani w witrynach, tylko za przesłoną, np. nieprzezroczystą pleksi. 

„Sprzedaż bezwitrynowa to mniej impulsywnych zakupów alkoholu i ograniczona widoczność alkoholu szczególnie dla dzieci i młodzieży oraz osób uzależnionych” – czytamy na stronie organizacji.

Podkreślmy: bez wprowadzania formalnego zakazu sprzedaży w danym miejscu.

Butelki za nieprzezroczystą pleksi 

Jak technicznie miałoby wyglądać nieeksponowanie alkoholu? Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego wyjaśnia to w swojej ulotce.

Alkohol stoi za nieprzezroczystą pleksi. Jest widoczny, ale nie dominujący. Ta forma ekspozycji porządkuje przestrzeń, zmniejsza intensywność bodźców i tworzy bardziej zrównoważone środowisko zakupowe.

Sprzedaż bezwitrynowa doskonale sprawdzi się w sklepach osiedlowych typu convenience, dyskontach i supermarketach, na stacjach paliw. To prosty sposób na poprawę jakości przestrzeni i wzmocnienie odpowiedzialnej sprzedaży.

Jakie są korzyści takiego rozwiązania? Organizacja wskazuje ich kilka:

  • mniej zakupów impulsywnych,
  • ograniczenie kontaktu nieletnich z alkoholem,
  • wsparcie dla osób w trakcie leczenia lub abstynencji,
  • brak ograniczeń dla rynku i klientów,
  • lepszy wpływ na zdrowie publiczne.

Zakaz sprzedaży nie rozwiąże problemu pijanych kierowców

„Badania WHO pokazują, że mniejsza ekspozycja alkoholu oznacza mniej zakupów impulsywnych i mniej kontaktu nieletnich z tym typem produktów” – argumentują autorzy ulotki.

Jako przykład sukcesu podają m.in. Estonię, gdzie po ograniczeniu ekspozycji alkoholu w 2019 r.: 

– zakupy impulsywne spadły z 5 do 2 proc., 

– zauważalność alkoholu w sklepie spadła o 13 p.p., kontakt wzrokowy z półkami alkoholowymi zmniejszył się prawie o 50 proc.

Dlaczego POPiHN proponuje bezwitrynową sprzedaż alkoholu?

Po pierwsze dlatego, że taki zakaz uderzyłby w finanse stacji, które czerpią zyski ze sprzedaży nie tylko paliwa, ale i innych produktów, w tym alkoholu.

Po drugie wzrosłaby sprzedaż w innych miejscach. Klienci i tak kupiliby alkohol, ale w sklepach całodobowych, co przeniosłoby problem na inne segmenty rynku i zmniejszyło kontrolę.

Po trzecie wreszcie, w ocenie branży obecne przepisy są wystarczające, brakuje tylko ich konsekwentnego stosowania, a zakaz nie rozwiąże problemu nietrzeźwych kierowców, którzy i tak znajdą sposób na zdobycie alkoholu. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama