W sieci pojawiła się nietypowa relacja z Gorzowa Wielkopolskiego. Autorem jest Norweg, prowadzący kanał „Roaming with Stu”, który postanowił odwiedzić miasto uznawane – jak sam to określił – za często pomijane. Pomimo panującego upału, trudności z językiem i nieoczywistych atrakcji, swoją podróż podsumował bardzo pozytywnie, podkreślając, że Gorzów to piękne miejsce z miłymi ludźmi.
Swoją wędrówkę rozpoczął od XIX-wiecznej wieży ciśnień, a następnie przemierzał centrum, szukając jedzenia i cienia. Trafił m.in. na miejską rzeźbę, którą początkowo wziął za króla.. W barze Bulwar Music Pub poznał Tomka, z którym rozmawiał o kulturze i historii Polski oraz Norwegii. Zainteresowała go tam także postać siedzącego mężczyzny, którą uznał za prawdziwego – okazało się, że to posąg „Janusza”.
Na tarasie widokowym, mimo ptasich odchodów i skwaru, docenił panoramę miasta – w kadrze znalazły się m.in. łódź wycieczkowa, galeria handlowa i Biedronka. Odpoczywał w klimatyzowanym centrum handlowym, które porównał do poznańskiej Posnanii.
W pobliskiej restauracji, zjadł żeberka z ziemniakami i sosem BBQ. Danie tak mu posmakowało, że przyrównał je do świątecznej kolacji w Norwegii i ocenił na 10/10. Zachwyciła go również gorzowska Katedra. Choć nie znał jej historii, obiekt zrobił na nim ogromne wrażenie i uznał go za jedną z najładniejszych rzeczy, jakie widział w mieście.
Na koniec odwiedził park i kolejny punkt widokowy, mimo że droga do niego była nieco stresująca z powodu szczekającego psa. Całą swoją wyprawę nasz gość podsumował pozytywnie.














Napisz komentarz
Komentarze