Z gór Kangoo Basket wraca z triumfem

W ubiegłym tygodniu drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów zwyciężyła w dramatycznych okolicznościach z Basketem Poznań 91:89, dzięki czemu utrzymała pozycję w czołówce koszykarskiej 2. ligi. Po jedenastu rozegranych kolejkach Kangury zajmowały piąte miejsce w tabeli i legitymowały się bilansem na poziomie 7-4. Z tym pozytywnym bagażem ostatnich tygodni, w sobotę gorzowscy koszykarze udali się do Jeleniej Góry na mecz z ECO Sudetami. Gospodarze do rywalizacji przystąpili w zupełnie odmiennych nastrojach, gdyż ich dotychczasowe popisy zatrzymały się na bilansie 3-8, co przełożyło się na trzynaste miejsce w tabeli. Dobrze poczynające sobie Kangoo Basket mogło z nadzieją na kolejny triumf wybiec na jeleniogórski parkiet.

Zobacz też:

Początek meczu należał całkowicie do Kangurów. Gorzowianie narzucili tempo, które kompletnie zaskoczyło gospodarzy. Norbert Grzegorczyk i Marcin Zarzeczny trafiali pewnie, Aleksander Wiśniewski dorzucił pierwszą trójkę, a Sudety długo pozostawały w cieniu dobrze zorganizowanego ataku przyjezdnych. Dopiero po kilku minutach Mikołaj Walczak i Bartosz Jyż odpowiedzieli energicznymi akcjami, lecz nawet wtedy kontrolę nad meczem mieli zawodnicy z Gorzowa. Pierwsza kwarta, mimo końcówki lepszej w wykonaniu Sudetów, zakończyła się prowadzeniem Kangurów 16:19.
Drugą odsłonę otworzył efektownym wejściem Kamil Paluszak, a chwilę później gorzowski zespół znów złapał właściwy rytm. Wiśniewski i Michał Cheba nękali miejscowych rzutami z dystansu, Tomasz Urban i Miłosz Kicki dokładali punkty po dobrze rozegranych akcjach. Choć Sudety starały się utrzymywać kontakt, Kangury przez wiele minut wyglądały dojrzalej i pełniej kontrolowały tempo gry. Dopiero zryw Macieja Rzechtalskiego i Oskara Walaszka pozwolił gospodarzom zmniejszyć straty przed przerwą – do szatni drużyny schodziły przy korzystnym dla gorzowian wyniku 39:46.

Zobacz też:

Jednak trzecia kwarta rozpoczęła się od niespodziewanego zwrotu. Sudety, prowadzone przez duet Łukasz Kołaczyński – Rzechtalski, zaczęły trafiać niemal z każdej pozycji. W krótkim czasie odrobiły straty i wyszły na prowadzenie, zmuszając Kangurów do wzmożonej koncentracji. Mecz zmienił się w wymianę ciosów, a punkt za punktem padał na zmianę do obu koszy. Ostatecznie przed decydującą kwartą na tablicy widniał remis 62:62, a emocje sięgnęły zenitu.
W ostatnich dziesięciu minutach kluczową rolę ponownie odegrał Cheba – lider formy ostatnich tygodni. To on przerwał ofensywny marazm, zdobył punkty 2+1, chwilę później trafił zza łuku i dał Kangoo upragniony oddech. Gorzowska ekipa zaczęła ponownie kontrolować grę, a gdy Grzegorczyk dołożył ważną trójkę, przewaga wzrosła do dziewięciu oczek. Sudety próbowały jeszcze rzucić się w pogoń, lecz trener Marek Mańkowski miał w swoich szeregach graczy, którzy nie tracą głowy w końcówkach.

Wygrana 79:93 to nie tylko kolejny punkty w ligowej tabeli, ale także mocny sygnał wysłany całej stawce 2. ligi – Kangury liczą się w stawce. Za tydzień gorzowianie wracają do własnej hali, gdzie podejmą Kosz Pleszew. 

W sobotnim meczu drużynę EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów do triumfu poprowadzili: Michał Cheba (30 punktów!), Norbert Grzegorczyk (19 punktów i 9 zbiórek), Marcin Zarzeczny (13 punktów i 13 zbiórek) i Aleksander Wiśniewski (13 punktów). 

W drużynie Sudetów Jelenia Góra najlepiej zapunktowali: Łukasz Kołaczyński (18 punktów), Cezary Fudziak (15 punktów), Oskar Walaszek (12 punktów), Maciej Rzechtalski (12 punktów) i Bartosz Jyż (12 punktów).

Aktualna tabela 2 ligi. 

Najlepsze osiem drużyn awansuje do fazy play-off. Dwie ostatnie ekipy spadną do niższej klasy rozgrywkowej. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!