Interpelację w tej sprawie skierował do prezydenta Gorzowa radny Ireneusz Maciej Zmora. W piśmie wskazywał, że zwisający konar stanowi realne zagrożenie, szczególnie przy silnym wietrze, kiedy ryzyko złamania gałęzi i zranienia przechodniów znacząco rośnie.
Interwencja radnego
Radny domagał się od władz miasta pilnej reakcji. W interpelacji podkreślił, że problem ma wymiar nie tylko estetyczny, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Wnioskował o przegląd stanu drzewa przez odpowiednie służby, przycięcie lub usunięcie konaru, a także o dodatkowe uporządkowanie zieleni w tej części osiedla. – Liczę na szybkie podjęcie działań, zanim dojdzie do wypadku – napisał radny Ireneusz Maciej Zmora.
Odpowiedź magistratu
Do magistratu wpłynęła oficjalna odpowiedź. Urzędnicy poinformowali, że teren zielony położony po obu stronach chodnika prowadzącego od przejścia dla pieszych przez Aleję 11-go Listopada w stronę klubu „Zodiak” oraz Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie został już objęty pracami pielęgnacyjnymi.
W ramach działań wykonano:
- przycięcie krzewów, w tym wskazanego w interpelacji złamanego tamaryszku,
- przycięcie drzew, które zakłócały skrajnię chodników i drogi dojazdowej do GCPR-u,
- wykoszenie trawników,
- prace porządkowe na całym odcinku dojścia.
Dodatkowo pracownicy odpowiedzialni za zieleń zostali zobowiązani do większej dbałości o ten rejon przy okazji kolejnych zleceń.
Co dalej?
Odpowiedź urzędu nie kończy jednak całej sprawy. Mieszkańcy, którzy zgłaszali problem, chcą się przekonać, czy wykonane prace rozwiążą problem w dłuższej perspektywie. Jak sami podkreślają, chodzi o bezpieczeństwo najmłodszych, seniorów i osób z ograniczoną mobilnością, które codziennie korzystają z tego przejścia.
Radny Zmora zaznacza, że sprawa wymaga dalszej kontroli i systematycznego utrzymywania zieleni w porządku. – Dobrze, że zareagowano, ale najważniejsze, aby takie sytuacje nie wracały i nie wymagały kolejnych interwencji – podsumowuje.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze