Przestępcy nie odpuszczają i wciąż próbują nowych metod, aby zdobyć pieniądze od niczego nieświadomych osób. W ostatnich dniach ponownie odegrali dobrze znany scenariusz, w którym w centrum uwagi znalazły się telefony od rzekomych urzędników i funkcjonariuszy.
Schemat działania był następujący: pierwszy telefon wykonywała osoba podszywająca się pod pracownika poczty. Oszust informował, że konieczne jest pilne podpisanie ważnego listu, którego treść miała być niezwykle istotna dla adresata. Wkrótce po tym odzywał się kolejny rozmówca – tym razem podający się za policjanta. Fałszywy funkcjonariusz przekonywał, że sprawa jest poważna i że potrzebna jest współpraca w zatrzymaniu oszusta podszywającego się pod pracownika poczty. W rzeczywistości była to dobrze zaplanowana próba wyłudzenia pieniędzy.
Na szczęście, osoby, do których zadzwonili przestępcy, zachowały zimną krew i nie dały się wciągnąć w tę manipulację. Żaden z mieszkańców nie przekazał pieniędzy, nikt też nie wpadł w zastawioną pułapkę. Policja podkreśla, że takie sytuacje należy zgłaszać i zawsze zachowywać czujność. Funkcjonariusze przypominają: prawdziwi policjanci nigdy nie proszą przez telefon o pieniądze ani nie angażują obywateli w tajne akcje.
Do zdarzeń doszło w Strzelcach Krajeńskich, gdzie mieszkańcy wykazali się dużą rozwagą i czujnością. To pokazuje, że świadomość społeczna w zakresie zagrożeń rośnie, a wiedza o metodach działania oszustów staje się coraz powszechniejsza. Niemniej jednak policja ostrzega, że przestępcy nie rezygnują i stale szukają kolejnych ofiar.
Apeluje się, by szczególnie osoby starsze – które są najczęściej wybierane przez naciągaczy – zawsze konsultowały podejrzane telefony z bliskimi. Krótka rozmowa z rodziną czy sąsiadem może uchronić przed utratą dorobku całego życia. Dzięki czujności mieszkańców Strzelec Krajeńskich tym razem nikomu nic złego się nie stało, ale historia jest przypomnieniem, że trzeba być ostrożnym każdego dnia.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze