Podczas zawodów Oskar Fajfer uczestniczył w upadku spowodowanym przez Franciszka Karczewskiego. Choć pozornie wyszedł z niego bez większych konsekwencji i dokończył mecz, zdobywając cztery punkty, to dopiero dzień później zdradził kibicom prawdę o stanie swojego zdrowia.
– W moim trzecim wyścigu doszło do wypadku, w skutek czego doznałem złamania wyrostka rylcowatego kości promieniowej i łokciowej – poinformował Oskar Fajfer w mediach społecznościowych.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa. Dla Stali to duży problem, bo już w najbliższy piątek (5 września, godz. 20:30) drużyna zmierzy się w pierwszym z dwóch spotkań barażowych o ligowy byt z Innpro ROW-em Rybnik.
Przegrany tego dwumeczu spadnie do Metalkas 2. Ekstraligi, a zwycięzca zmierzy się jeszcze z pokonanym finalistą zaplecza PGE Ekstraligi.
Trener Piotr Świst ma przed sobą trudną decyzję. W przypadku niedyspozycji Fajfera możliwe są dwa scenariusze: wpisanie go do składu i zastępowanie przez młodzieżowca Adama Bednara albo – co bardziej realne – skorzystanie z przepisu o zastępstwie zawodnika. Wtedy dodatkowe starty przypadłyby takim liderom jak Anders Thomsen, Martin Vaculik czy Andrzej Lebiediew.
Jedno jest pewne – Stal Gorzów czeka teraz najtrudniejsza przeprawa w sezonie, a kontuzja Oskara Fajfera jeszcze bardziej komplikuje sytuację drużyny, która walczy o pozostanie w elicie polskiego żużla.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze