Choć plac budowy został formalnie przekazany firmie Budimex, a teren zabezpieczony, roboty nie ruszyły w czerwcu, jak wcześniej informowano. Start prac przesunięto na lipiec.
Powód opóźnienia? Biurokracja i konieczność aktualizacji dokumentacji. Chodzi o zmienioną linię brzegową rzeki Kłodawki, która wymusiła nowe mapy i dostosowanie projektów.
– W połowie maja złożyliśmy wniosek o decyzję ZRID. Opóźnienie wynika z tego, że Ministerstwo wydało ostateczną decyzję w sprawie linii brzegowej rzeki Kłodawki. Geodezja musiała zaktualizować mapy. To nas zatrzymało – wyjaśniła prezes Gorzowskich Inwestycji Miejskich, Agnieszka Surmacz, na antenie Radia Gorzów.
Nowa dokumentacja była niezbędna, ponieważ linia brzegowa rzeki różniła się od tej zapisanej w państwowym zasobie geodezyjnym. Ostateczne decyzje administracyjne dotyczące przebiegu Kłodawki (oraz rzeki Srebrnej) miasto otrzymało dopiero w lutym 2025 roku. To wymusiło zmiany w projektach i przesunęło termin złożenia wniosku o tzw. ZRID, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej.
Aktualnie wszystko zależy od tempa pracy urzędników. Bez tej decyzji firma Budimex nie może wprowadzić ciężkiego sprzętu i rozpocząć robót budowlanych.
Najdroższa inwestycja drogowa w historii miasta
Północna obwodnica Gorzowa to największe przedsięwzięcie infrastrukturalne w historii miasta. Została podzielona na etapy. Pierwszy z nich to 470-metrowy odcinek ulicy Kamiennej, od ronda Barlineckiego do końca ul. Kazimierza Wielkiego, gdzie ma powstać nowe rondo. Koszt? 26,99 mln zł.
Drugi etap będzie znacznie większy – obejmie budowę 3,585 km nowej drogi prowadzącej w kierunku ul. Żwirowej i dalej przez tereny popoligonowe aż do ronda Schumana przy Myśliborskiej. Koszt tego etapu to 238,80 mln zł, a także uzbrojenie terenów inwestycyjnych w rejonie ulicy Mironickiej. Za oba etapy odpowiada firma Budimex.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze