Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 3 maja 2025 08:33
Reklama

Kolejny cios dla gorzowskiego klubu

Kibice to dusza sportu – potrafią stworzyć atmosferę, która przyciąga tłumy i podnosi rangę widowiska. Ale kiedy zamiast dopingu pojawiają się race, burdy i zagrożenie dla bezpieczeństwa, cena za „show” staje się zbyt wysoka. Przekonał się o tym nie tylko klub z Grudziądza, ale również inne drużyny PGE Ekstraligi – w tym gorzowska Stal.
Kolejny cios dla gorzowskiego klubu

8 czerwca do Gorzowa przyjedzie GKM Grudziądz. Ale bez swoich kibiców.

To efekt wybryków pseudokibiców z Grudziądza podczas meczu wyjazdowego w Zielonej Górze. Race, zamieszki, zagrożenie – obrazki rodem z piłkarskich stadionów sprzed dekady zagościły na żużlu. Reakcja była natychmiastowa. Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi Żużlowej, nie gryzł się w język:

„Piromani. Absolutnie tego nie chcemy na żużlowych stadionach. Na pewno KOL zajmie się tym skandalem. W trybie pilnym. Ta grupa nie zdaje sobie sprawy, jak mocno może zaszkodzić kibicom z Grudziądza. Nie.”

I tak się stało. W piątek 2 maja GKM Grudziądz S.A. oficjalnie poinformował o decyzji Komisji Orzekającej Ligi: zakaz wyjazdowy na trzy kolejne mecze PGE Ekstraligi. Kibice nie pojadą na derby do Torunia, ani na spotkania w Lublinie i – co najbardziej odczuwalne lokalnie – w Gorzowie.

Straty nie tylko wizerunkowe, ale i finansowe

Pusty sektor gości to realne straty dla gospodarzy. Dla Stali Gorzów to potężny cios – mniej sprzedanych biletów, mniejsze zyski ze sprzedaży gastronomii. Szacuje się, że zorganizowana grupa kibiców przyjezdnych potrafi zostawić w kasach klubu nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych – przy jednym spotkaniu.

A teraz tych pieniędzy nie będzie.

To nie jest problem tylko Grudziądza. To problem całej ligi

Zamknięty sektor gości to także niechciany precedens – bo jeśli kolejne kluby zaczną borykać się z podobnymi sytuacjami, cierpieć będą wszyscy. Kiedy kibicowanie zamienia się w agresję, cierpi cała dyscyplina. A liga, która w ostatnich latach budowała swoją renomę jako najbardziej profesjonalna na świecie, traci to, co najważniejsze – zaufanie widzów i partnerów biznesowych.

Żużel to sport rodzinny. Dla wielu to niedzielna tradycja, dla innych – pasja od pokoleń. Jeśli nie zatrzymamy wybryków mniejszości, stracimy coś znacznie większego niż trzy punkty w tabeli.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama