Warta wkracza w drugą połowę sezonu

Sobotnie starcie Warty Gorzów ze Słowianinem Wolibórz będzie otwarciem dla obu drużyn rundy rewanżowej Betclic III ligi w sezonie 2025/26 i zarazem ostatni domowy akcent gorzowian przed zimową przerwą. Choć kalendarz wciąż wskazuje astronomiczną jesień, ekipy mają już za sobą pełną rundę jesienną, a teraz wchodzą w etap rewanżowy. Dla Warty będzie to okazja, by potwierdzić formę z końcówki pierwszej części zmagań, natomiast dla Słowianina - szansa na przerwanie długotrwałego impasu.

Warta zakończyła pierwszą połowę kampanii w znakomitych nastrojach. Wyjazdowe zwycięstwo 0:1 nad Pniówkiem Pawłowice, choć skromne w wymiarze bramkowym, było w pełni zasłużone. Bordowo-granatowi byli zespołem dojrzalszym i groźniejszym, a przede wszystkim konsekwentnym. Stworzyli sobie więcej klarownych okazji niż gospodarze, kontrolowali tempo meczu i wykazali się większą determinacją w kluczowych momentach. Zwycięstwo to pozwoliło gorzowianom uplasować się na jedenastej pozycji z dorobkiem 23 punktów, co jest dorobkiem dającym solidny oddech w kontekście walki o utrzymanie. Przewaga jedenastu oczek nad strefą spadkową to kapitał, który pozwala z większym spokojem patrzeć na ostatnie dwa mecze przed zimą.

We wspomnianym meczu ważną rolę odegrała także bardzo dobra postawa w defensywie, a wiodącą rolę odegrał w niej Filip Tuliszka. Stoper Warty z uznaniem komentował występ Pniówka i jednocześnie docenił pracę swoją i partnerów z zespołu.
 

- Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że spotkanie w Pawłowicach nie będzie należało do prostych. Mieliśmy jasno określony plan i konsekwentnie go realizowaliśmy przez pełne 90 minut. Realnym zagrożeniem ze strony rywala były stałe fragmenty gry, jednak dzięki dobrej organizacji oraz odpowiedzialnej postawie całego zespołu udało nam się zachować czyste konto. Wiedzieliśmy, że musimy wywieźć z tego meczu trzy punkty i najważniejsze, że osiągnęliśmy ten cel i odnieśliśmy zwycięstwo - wspomina ostatni mecz Tuliszka. 

Dużo trudniejszą rzeczywistość przeżywa beniaminek z Woliborza. Słowianin ma na koncie 19 punktów i zajmuje miejsce tuż za plecami Warty, ale jego droga do tego dorobku była znacznie bardziej wyboista. Drużyna z Dolnego Śląska świetnie weszła w sezon - to właśnie w pierwszych tygodniach zanotowała większość swoich pięciu zwycięstw. Później jednak przyszło gwałtowne tąpnięcie formy. Ostatni mecz wygrany na boisku Słowianin zanotował już 13 września, kiedy pokonał LZS Starowice 1:2. Później przyszła długa seria meczów bez zwycięstwa, przełamana dopiero walkowerem po strajku Stali Jasień. Sportowo jednak beniaminek wciąż czeka na triumf - a ubiegłotygodniowa porażka 2:1 ze Skrą Częstochowa jeszcze mocniej unaoczniła problemy woliborzan.

Historia bezpośrednich starć obu drużyn w tym sezonie również jest lekcją, z której Warta musi wyciągnąć właściwe wnioski. W pierwszej kolejce gorzowianie w Woliborzu musieli gonić wynik, przegrywając już 2:0 po trafieniach Filipa Barskiego i Wojciecha Szuby. Dopiero bramka Dominika Siwińskiego z rzutu karnego w ostatnim kwadransie oraz gol Jakuba Lutostańskiego w 88. minucie pozwoliły Warta na wyrwanie punktu. Sobotni mecz będzie więc okazją do udowodnienia, że gorzowianie potrafią kontrolować wydarzenia od pierwszej do ostatniej minuty, zwłaszcza na własnym terenie.

To spotkanie ma również wymiar symboliczny - będzie ostatnim występem Warty przy Olimpijskiej w tym roku. Za tydzień bordowo-granatowych czeka jeszcze wyjazd do Katowic, dlatego pożegnanie z gorzowską publicznością ma dodatkową wagę. Jeśli Warta zachowa koncentrację i powtórzy zaangażowanie z Pawłowic, powinna być faworytem. Ale jak pokazuje doświadczenie - beniaminek z Woliborza potrafi być nieprzewidywalny, nawet jeśli ostatnio jest w kryzysie. Wszystko zapowiada więc zacięte i emocjonujące zamknięcie domowego roku przy Olimpijskiej.
 

- Przed nami pojedynek ze Słowianinem Wolibórz i naszym celem jest wygrana. Chcemy wrócić do zwycięskiej serii na własnym stadionie, tym bardziej że to nasze ostatnie domowe spotkanie w tym roku. Poprzednie nasze starcie zakończyło się remisem, dlatego też zależy nam na pełnej zdobyczy punktowej. Liczymy, że trzy oczka zostaną u nas i zakończymy ten rok przed własną publicznością pozytywnym rezultatem - zapowiada sobotni mecz Tuliszka. 

Starcie Warty Gorzów ze Słowianinem Wolibórz odbędzie się w sobotę (22 listopada) o godzinie 13:00.

O tej samej godzinie wystartuje ostatni tegoroczny mecz Stilonu Gorzów. Zespół prowadzony przez trenera Mateusza Konefała metę w 2025 roku osiągnie w Skwierzynie, gdzie spotka się z miejscową Pogonią. Stilonowcy do sobotniego meczu przystąpią pewni tego, że zimować będą na drugim miejscu w czwartoligowej układance. Fakt ten gorzowianie przypieczętowali w poprzedniej kolejce, gdy pokonali na swoim terenie Syrenę Zbąszynek 2:1. Oczywiście drugie miejsce nie satysfakcjonuje Stilonowców w pełni. Celem nadrzędnym wydaje się być szczyt tabeli na koniec sezonu, który zajmuje od dłuższego czasu Odra Bytom Odrzański. Przed ostatnią jesienną kolejką zespół z południa naszego województwa dystansuje Stilon aż o osiem punktów, co wydaje się być bardzo porządną zaliczką. Niebiesko-biali liczą jednak, że lider zgubi punkty na finiszu jesieni, a oni zdobędą Skwierzynę i poprawią swoją pozycję wyjściową przed zimą. Pogoń do sobotniego spotkania przystąpi z dziesiątej lokaty, co nie może w żaden sposób przestraszyć Stilonowców. 

Aktualna tabela III ligi. 

Do II ligi bezpośredni awans uzyska najlepsza drużyna, a wicemistrz zagra w barażach o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Z ligą pożegnają się przynajmniej trzy najsłabsze zespoły. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!