Decyzja władz ligi wywołała prawdziwą burzę wśród kibiców, którzy nie kryją swojej wściekłości i rozczarowania – zarówno pod postami Stali Gorzów, jak i Speedway Ekstraligi. Fani czują się zlekceważeni i oszukani, zwłaszcza że wielu z nich przyjechało do Gorzowa z odległych części Polski.
Choć decyzję o przełożeniu meczu tłumaczono niekorzystnymi prognozami, w rzeczywistości w Gorzowie przez większość dnia było sucho, a ewentualne opady miały formę przelotnych, niewielkich mżawek.
„Śmiech na sali! Przez cały dzień w Gorzowie spadło dosłownie parę kropelek deszczu i to nie dawno, więc już dawno by się mecz skończył. Żenada. Macie plandeki, a wy się sugerujecie pogodą, gdzie pokazuje 20% deszczu? Jeszcze trochę i żużel będzie się odbywał na Arenie Gorzów, bo troszkę deszczu pokropiło” – pisze jeden z kibiców na Facebooku.
Kibice wściekli: „260 km na darmo”, „To jest bezczelność”
Fala komentarzy w mediach społecznościowych pokazuje, jak bardzo kibice są rozczarowani. Wielu z nich planowało niedzielny wyjazd z wyprzedzeniem, kupując bilety i pokonując setki kilometrów, by zobaczyć mecz na żywo.
„Cały dzień zmarnowany, 260 km przejechane na darmo. Żadnej informacji na mailu, żadnego SMS-a, na stronie brak wyraźnego komunikatu. Żenująca organizacja. Kto umieszcza informację o kilkutysięcznej imprezie tylko na umierającym Facebooku?”
Inni kibice wskazują na brak konsekwencji. Przypominają, że derby z Falubazem Zielona Góra odbyły się przy padającym deszczu przez całe spotkanie, a mimo to nikt wtedy nie wstrzymał zawodów. Warto podkreślić, że to Ekstraliga Żużlowa – a nie klub – podejmuje ostateczną decyzję o przełożeniu meczu. Czasem dzieje się to na wniosek organizatora, ale tym razem odpowiedzialność leży po stronie centrali. Komunikat był lakoniczny, a forma jego publikacji – wyłącznie w mediach społecznościowych – pozostawia wiele do życzenia.
Warto podkreślić, że to Ekstraliga Żużlowa – a nie klub – podejmuje ostateczną decyzję o przełożeniu meczu. Czasem dzieje się to na wniosek organizatora, ale tym razem odpowiedzialność leży po stronie centrali. Komunikat był lakoniczny, a forma jego publikacji – wyłącznie w mediach społecznościowych – pozostawia wiele do życzenia.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy mecz zostanie rozegrany. Może to być spory problem dla kibiców, którzy kupili bilety i nie będą mogli pojawić się w nowym terminie. W takim przypadku klub będzie musiał zwrócić pieniądze, co – biorąc pod uwagę skalę wydarzenia – może wiązać się z kosztami i skomplikowaną logistyką.
Jedynym pozytywem, jaki można znaleźć w tej sytuacji, jest to, że Stal Gorzów boryka się z problemami kadrowymi. Dodatkowy czas może pomóc zawodnikom Piotra Śwista w dojściu do formy i pełni zdrowia.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze